Forum iVamos Rafael! Strona Główna

iVamos Rafael!
Nuestro Campeón del tenis. Siempre.
 

Artykuły
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum iVamos Rafael! Strona Główna -> Wywiady, artykuły...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Pon 12:57, 03 Lip 2006    Temat postu: Artykuły

No to się czuję jak ryba w wodzie:) Dzięki Arw :D
Trochę stary artykuł, ale za to bardzo fajny :)

Gazeta Wyborcza 24 kwietnia 2006

NADAL ZNÓW POBIŁ FEDERERA
Po czterogodzinnym finale Rafael Nadal pokazał Rogerowi Federerowi, kto rządzi na nawierzchni ziemnej. Wygrał 6:2, 6:7, 6:3, 7:6.


Federer i Nadal spotkali się po raz piąty w karierze. I po raz czwarty najlepszy tenisista świata musiał uznać wyższość 19-latka z Majorki. Hiszpan pokonał Szwajcara już drugi raz w tym roku, bo w lutym zwyciężył też w finale imprezy w Dubaju. To jedyne oficjalne przegrane mecze Federera (na 35 rozegranych) w tym sezonie!
Rozgrywany na nawierzchni ziemnej turniej w Monte Carlo (pula nagród 2 mln euro) był pierwszą próbą sił przed zaczynającym się 27 maja Roland Garros. Nadal, który w księstwie Monako obronił tytuł sprzed roku, udowodnił, że w Paryżu znów będzie faworytem.
Hiszpan od początku meczu grał fantastycznie, szybko wyszedł na prowadzenie 4:0, a chwilę później wygrał seta 6:2. Federer po raz ostatni przegrał seta w takim stosunku w listopadzie ubiegłego roku! Zgodnie z oczekiwaniami Nadal atakował backhand Szwajcara swoim leworęcznym forhendem, co dawało mu sporo punktów. Federer sprawiał wrażenie speszonego, popełniał sporo błędów, ale drugiego seta wygrał po tie – breaku. Trzecia partia przypominała pierwszą, znów padła łupem Nadala. Decydował czwarty set. Hiszpan najpierw wyszedł na prowadzenie 3:0, potem dał się dogonić, by ostatecznie szczęśliwie wygrać w tie – breaku.
Nadal jest fenomenem, jeśli chodzi o grę na kortach ziemnych. Po raz ostatni przegrał mecz na tej nawierzchni w kwietniu 2005 r., gdy w Walencji pokonał go Rosjanin Igor Andrzejew. Teraz triumfował w sześciu kolejnych turniejach na mączce, w tym na Roland Garros, pokonując półfinale Federera.
- Nowy król – zaczęto mówić o 19-latku z Majorki, który wciąż udowadnia, że nie ma piłek nie do odbicia, a jego leworęcznego forhendu boi się już cały świat.
[link widoczny dla zalogowanych]

Dla Gazety
Wojciech Fibak (najlepszy polski tenisista w historii)


Teraz już nie można mówić, że Federer ma problem z nawierzchnią ziemną, bo cały turniej w Monte Carlo zagrał bardzo dobrze. Widać, że jest w lepszej formie niż przed rokiem. Problem Szwajcara to Rafael Nadal. Federer po prostu nie umie z nim grać. Ma ogromne problemy z leworęcznymi zagraniami Hiszpana, ale ma też problem w głowie, bo na spotkania z Nadalem wychodzi speszony i zestresowany.
Wydaje się, że Federerowi nie podoba się styl bycia Nadala, który jest bardzo impulsywny, żywiołowy. Hiszpan często okazuje swoje emocje, a to Szwajcarowi przeszkadza. W efekcie Federer przegrał z Nadalem w trzech ostatnich meczach. Jeśli chce z nim wygrywać na mączce, to musi podyktować mu swoje warunki, czyli atakować przy siatce. To, że Federer poprawił grę z głębi kortu, to dużo, ale na Nadala za mało.
Hiszpan przypomina stylem Bjoerna Borg. Jego tenis niczym się nie wyróżnia, poza fantastyczna grą z kontrataku. Nadal jest w stałej defensywie, ale czeka na ruch rywala, a gdy ten zaatakuje pierwszy, on przyśpiesza i odgrywa jeszcze lepiej. Zwycięstwo Nadala czyni go zdecydowanym faworytem Roland Garros.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arw
Administrator



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 21:36, 07 Lip 2006    Temat postu:

Nie byłam pewna, czy dać to tu, czy do wywiadów

Rzeczpospolita, 5.VI.2006

Paul-Henri Mathieu (nr 29) może mieć pretensje do losu. Nigdy w życiu nie grał tak dobrze, publiczność kortu centralnego pożegnała go owacją na stojąco, niedzielna "L'Equipe" nazwała jego mecz arcydziełem i do pełni szczęścia brakowało tylko jednego: zwycięstwa. Mathieu pytany kilka dni temu, czy bardziej podziwia Federera czy Nadala, odpowiedział, że wybór między geniuszem i nadczłowiekiem jest trudny. W sobotę był bardzo bliski uczłowieczenia Nadala w dniu jego 20. urodzin. Grał z Hiszpanem jak równy z równym przez cztery sety i blisko pięć godzin, zanim przegrał 7:5, 4:6, 4:6, 4:6.

- On jest chyba z innej planety, urodził się kimś innym niż my. Jego wytrzymałość jest nieludzka. Tenisista, który wygra z nim 3:0 na korcie ziemnym, jeszcze się nie narodził - mówił o Nadalu po meczu Mathieu. Tylko przez moment publiczność miała wrażenie, że Hiszpan też może osłabnąć, gdy poprosił na kort fizykoterapeutę (przy prowadzeniu 5:4 w trzecim secie), ale okazało się, że tylko zadławił się bananem, i po chwili wygrał seta.
Oprócz Rogera Federera nikt od dawna nie grał z Nadalem tak jak Mathieu, ale Hiszpan ani na chwilę nie stracił pewności siebie i dlatego zwyciężył. Mecz z nim na korcie ziemnym to jak trzy maratony, o czym Francuz przekonywał się w decydujących momentach. Mathieu grał tak, jak powinien - atakował bekhend Nadala, kiedy trzeba, biegł do siatki, wytrzymywał wymiany nie do wytrzymania, ale nie obudził w rywalu wątpliwości, nie sprawił, że Nadal przestraszyłby się porażki. To jest właśnie największa siła Hiszpana, który po meczu zachowywał się tak, jakby nic nadzwyczajnego się nie stało.

- Zagrałem dobrze, było trochę walki, a ja to lubię. W zwycięskich setach, prowadząc 5:4 i 30:15, serwowałem asy. To ciekawe. Jestem dziś lepszym tenisistą niż przed rokiem, lepiej kontroluję sytuację na korcie i lepiej serwuję - powiedział Nadal po 56. kolejnym zwycięstwie na korcie ziemnym. Emocji po nim widać nie było, po prostu kolejny raz zrobił swoje. To jest chyba jeszcze bardziej nieludzkie niż jego minięcia z forhendu, w sytuacjach gdy przeciwnik miał już prawo sądzić, że wygrał punkt. Następnym rywalem Nadala będzie Australijczyk Lleyton Hewitt - niegdyś symbol waleczności, dziś w porównaniu z dwudziestolatkiem z Majorki grzeczny chłopiec, który nieśmiało upomina się o swoje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arw dnia Sob 18:38, 08 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Sob 9:45, 08 Lip 2006    Temat postu:

Gazeta Wyborcza 7 lipca 2006

WIMBLEDON: FEDERER KONTRA NADAL W FINALE
Geniusz gry na trawie kontra niezmordowany siłacz teleportowany wprost z czerwonej mączki - Roger Federer i Rafael Nadal spotkają się w niedzielnym finale Wimbledonu.


Federer w 77 min pokonał w półfinale Jonasa Björkmana 6:2, 6:0, 6:2. Szwedzki weteran (34 lata) w trzecim secie uśmiechnął się pod nosem z wyraźną ulgą, gdy udało mu się zdobyć gema i uratować przed totalną kompromitacją.

Problem w tym, że Björkman, który powoli zbliża się do końca kariery i od kilku lat gra niemal wyłącznie w deblu, nie grał wcale źle. Starał się atakować Federera, raz po raz ruszał do siatki i koncentrował się przy własnym podaniu, jakby zależało od tego jego życie. Nic to jednak nie dało, Szwed i tak odbijał się od Federera jak od ściany. Pewny serwis, świetny return, zapierający dech w piersi forhend, niewiele gorszy bekhend i bajeczna gra przy siatce - tak grał w piątek Federer. Tak gra w zasadzie bez przerwy od dwóch tygodni. Wszystko to okraszone chirurgiczną precyzją i maksymalną koncentracją, nawet w chwilach, gdy prowadzi 5:0 i 40:0. Szwajcar nie stracił jeszcze w Londynie seta. Każdym kolejnym uderzeniem potwierdza, że jest wprost stworzony do wygrywania na trawie.

- Do każdego meczu staram się podchodzić poważnie. Jonas to weteran, ma ogromne doświadczenie, wie, jak poruszać się po korcie, robi to od kilkunastu lat. Dlatego spodziewałem się trudnego meczu - powiedział Federer, który odniósł już 47. z rzędu zwycięstwo na trawie (nie przegrał od 2002 r.). - W drugim i trzecim secie zagrałem jednak wspaniały tenis - dodał Szwajcar, gdy przypomniano mu, jakim wynikiem skończył się ten "trudny mecz".

Federer stanie w niedzielnym finale przed szansą wyrównania rekordów Björna Borga i Pete'a Samprasa, którzy jako jedyni w erze open wygrali Wimbledon minimum cztery razy z rzędu. - Wszystko mi jedno - odpowiedział Federer pytany o to, z kim chciałby zmierzyć się w finale.

Rywalem Szwajcara będzie jednak jego najbardziej niewygodny rywal - Hiszpan Rafael Nadal, który pokonał w drugim półfinale Cypryjczyka Marcosa Baghdatisa 6:1, 7:5, 6:3. Nadal ma patent na Federera, który już kilkakrotnie pokazał, że nie wytrzymuje psychicznie konfrontacji z 20-letnim siłaczem z Majorki. W tym roku Hiszpan wygrał ze Szwajcarem już czterokrotnie (m.in. w finale Rolanda Garrosa).

Wielu fachowców, m.in. Pat Cash już przed turniejem mówiło, że jeśli ktoś może wygrać z Federerem na jego boisku (trawie), to jedynie Nadal, który sprawi, że "w mózgu Szwajcar zaczną się dziać dziwne rzeczy".

Nigdy dotąd nie grali ze sobą na trawie. Federer jest bezsprzecznie najlepszym graczem na tej nawierzchni na świecie. Odniósł właśnie 47. zwycięstwo z rzędu, nie przegrał od 2002 r., a sam Pete Sampras nazywa go geniuszem i "człowiekiem, który pobije wszystkie możliwe tenisowe rekordy". Nadal zrobił w grze na trawie gigantyczny postęp, ale wciąż jakby nie pasuje do tej bajki (bardzo poprawił serwis, ale jego gra opiera się wciąż na potężnym leworęcznym forhendzie i niezwykłej wytrzymałości). Na jego korzyść przemawia jednak przewaga psychologiczna - nie będzie faworytem, a Szwajcarowi gdzieś z tyłu głowy będzie pewnie kołatać ich dotychczasowy bilans meczów, czyli 1-6... - Zobaczycie w niedzielę - odpowiada tajemniczo Federer pytany o mecz z Nadalem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Pon 12:14, 10 Lip 2006    Temat postu:

Gazeta Wyborcza, 9 lipca 2006

FEDERER MISTRZEM WIMBLEDONU PO RAZ CZWARTY
Roger Federer znów królem Wimbledonu. Szwajcar mimo kłopotów pokonał w finale Rafaela Nadala 6:0, 7:6, 6:7, 6:3. To jego czwarty z rzędu triumf na londyńskiej trawie.


Gdy pierwszy set skończył się po 25 min egzekucją bezradnego Hiszpana 6:0, wydawało się, że Federer wreszcie opanował nerwy w starciu z 20-latkiem z Majorki, który prześladuje go od miesięcy. Najlepszy tenisista świata wygrywa bowiem z kim chce i jak chce, aż do momentu, gdy naprzeciw niego stanie Nadal. Tylko w tym roku Federer przegrał z nim aż czterokrotnie (Monte Carlo, Dubaj, Rzym, Paryż), głównie przez gigantyczne problemy z psychiką.

Okazało się jednak, że Federer wciąż ma kompleks Nadala, bo po błyskawicznym wygraniu pierwszego seta zafundował sobie i 13 tys. widzów na korcie centralnym trwający w sumie 2 godz. i 50 min dreszczowiec. Zaczął psuć proste bekhendy, zupełnie przestał radzić sobie z serwisem Nadala i co najgorsze dał sobie narzucić jego styl gry, czyli toporną wymianę ciosów z głębi kortu. Na twarzy Federera zamiast pewności siebie, że gra na swojej ulubionej nawierzchni, w miejscu, gdzie nie przegrał od 2002 r., pojawiło się zwątpienie i nerwy. Efekt był taki, że drugiego seta Federer wygrał po tie-breaku, ale w trzecim to Nadal cieszył się w swoim stylu, prężąc muskuły i rycząc "Vamos!" w kierunku trybun, na których dopingował go m.in. Manuel Santana, ostatni hiszpański triumfator Wimbledonu z 1966 r. Federer, przegrywając tego seta, zaprzepaścił szansę na wyrównanie osiągnięcia legendarnego Bjoerna Borga, który w 1976 r. wygrał turniej bez straty seta.

Decydował czwarty set, w którym Federer wreszcie się przebudził i zaczął karcić przywiązanie Nadala do linii końcowej przepięknymi wolejami. Jednak gdy zrobiło się 5:1, Szwajcar znów musiał skomplikować sobie sytuację i przegrał własne podanie. Dwa gemy później serwował już jednak bezbłędnie, a chwilę później cieszył się z wygranego 48. z rzędu meczu na trawie (absolutny rekord świata) i czwartego kolejnego zwycięstwa w najbardziej prestiżowym turnieju świata oraz z... drugiego w karierze zwycięstwa nad Nadalem (na osiem meczów).

Szwajcar wygrał ósmą imprezę wielkoszlemową w karierze, dołączając do grona takich legend jak Andre Agassi, Jimmy Connors i Ivan Lendl. Za plecami ma już m.in. Borisa Beckera (6 triumfów), Johna McEnroe (7) czy Matsa Wilandera (7).

24-letni Federer jest też obok Borga i Samprasa trzecim zawodnikiem w erze open (odkąd tenis stał się sportem zawodowym), któremu udało się wygrać Wimbledon cztery razy z rzędu. Do pobicia rekordu Borga (pięć kolejnych wygranych) brakuje mu już tylko jednego pucharu.

- Wspaniałe uczucie. Szczerze mówiąc, myślałem, że nie dam rady wygrać czwarty raz z rzędu - powiedział po meczu Federer. - Nadal zagrał wspaniały mecz i turniej. Przed rozpoczęciem Wimbledonu nie postawiłbym na niego, myślałem, że znów przyjdzie mi grać z Roddickiem lub Hewittem, ale "Rafa" to wielki wojownik i nauczył się grać na trawie - dodał Szwajcar.

Nadal też był zadowolony, w końcu rozegrał najlepszy w życiu turniej wielkoszlemowy poza Paryżem. Wcześniej nigdy nie udało mu się dojść dalej niż do czwartej rundy, jeśli pod stopami nie miał paryskiej czerwonej mączki. - Może jeszcze kiedyś tu wygram, ale warunek jest taki, że Federera nie będzie w finale. On jest nie do pokonania - uśmiechnął się Nadal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Wto 13:58, 11 Lip 2006    Temat postu:

To napisali na onecie

Niegroźny wypadek Nadala

Rafael Nadal brał udział w niegroźnym wypadku samochodowym w okolicach jego domu na Majorce.
Samochód, którym jechał hiszpański tenisista, uderzył w słup wysokiego napięcia. 20-letni Nadal wyszedł z wypadku bez obrażeń. Wicelider światowego rankingu ATP wracał w poniedziałek z turnieju w londyńskim Wimbledonie, w którym doszedł do finału.

a to na Gazecie

Nadal wychodzi bez szwanku z wypadku

Zwycięzca French Open Hiszpan Rafael Nadal wyszedł bez szwanku z wypadku samochodowego na rodzinnej Mallorce.
Samochód, którym podróżował hiszpański tenisista, uderzył w słup sieci elektrycznej w Manacor na Mallorce. Lokalna stacja radiowa podała, że wypadek spowodował przerwy w dostawie prądu w okolicach miasta Portocristo.

20-letni Nadal powrócił w poniedziałek do swojego rodzinnego miasta po przegranej z Rogerem Federem w finale pojedynczej gry mężczyzn na trawiastych kortach Wimbledonu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arw
Administrator



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 14:11, 11 Lip 2006    Temat postu:

Taak, już na Gazecie czytałam. Dobrze, że nic mu się nie stało.
Niegrzeczny Rafaelek, odciął ludziom prąd xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Wto 14:14, 11 Lip 2006    Temat postu:

Arw mogłabyś to spróbować przetłumaczyć albo chociaż powiedzieć czy wnosi to coś nowego, bo ja Hiszpańskiego JESZCZE nie kumam?

ELMUNDO.ES

PALMA DE MALLORCA.- El tenista manacorí Rafael Nadal ha salido ileso esta mañana de un accidente de tráfico que ha sufrido en una carretera de la comarca de Manacor, después de chocar frontalmente contra un poste eléctrico, que ha provocado cortes en la zona de Portocristo, según una información de IB3 Radio que recoge Europa Press.

Toni Nadal, tío y entrenador del tenista, ha confirmado a elmundo.es que su sobrino no ha sufrido ningún daño en el percance. El choque tuvo lugar dentro del pueblo, cuando el jugador conducía su coche -en torno a las 11:00 horas- por la zona Portocristo, uno de sus lugares habituales de recreo. El tenista, de 20 años, se ha sacado el carnet de conducir recientemente.

Según Europa Press, una mujer propietaria de una vivienda cercana escuchó el accidente y bajó rápidamente de la playa cercana al lugar de los hechos, donde se encontró a Nadal un poco mareado. Así, le acercó a su casa a ofrecerle alguna bebida y el tenista se recuperó a los pocos minutos.

Los vecinos de la zona ya se habían quejado de las malas condiciones del poste y varios aseguraron que es muy fácil tener un accidente en el lugar donde lo ha tenido Nadal, ya que es una cuesta abajo donde el coche coge más velocidad y a los pocos metros se encuentra el poste eléctrico.

El coche, que fue retirado por la grúa pocos minutos después, ha sufrido varios daños por el choque que, además, ha provocado problemas de luz en las calles cercanas, ya que el poste eléctrico ha quedado en el suelo.

Sebastián Nadal, padre del número dos del mundo, explicó a Efe que Rafa "no se ha hecho nada" y se ha pasado toda la mañana pescando. Sebastián Nadal comentó que la familia ha recibido numerosas llamadas de personas preocupadas por el estado del tenista, algunas de ellas desde París y Londres.

Nadal regresó ayer a Mallorca tras perder el domingo la final de Wimbledon ante el suizo Roger Federer y había decidido no defender el título logrado el año pasado en la ciudad sueca de Bastad para recuperar fuerzas. Pronto comenzará el circuito de verano en Norteamérica, con el US Open y los Masters Series de Canadá y Cincinnati como citas más importantes.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arw
Administrator



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 14:17, 11 Lip 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tenisista z Manacor, Rafael Nadal, wyszedł nietknięty dziś rano z wypadku, który, jak donosi Radio IB3, miał miejsce kiedy Nadal jechał szosą w okolicach Manacor i zderzył się czołowo ze słupem elektrycznym, co spowodowało brak prądu w dzielnicy (albo wsi/miasteczku, nie jestem pewna czy to się liczy jako dzielnica Manacor czy jako coś odrębnego) Portocristo.

Toni Nadal, wujek i trener tenisisty potwierdził na [link widoczny dla zalogowanych] że jego bratankowi nie stała się żadna krzywda w wypadku.
Zderzenie miało miejsce kiedy Rafa prowadził swój samochód ok. 11 rano w dzielnicy Portocristo, gdzie zazwyczaj wypoczywa. 20letni tenisita niedawno odebrał prawo jazdy (xD w słowniku był dowód osobisty, a nie prawko, ale wtedy byłoby zupełnie bez sensu).

Według Europa Press (cokolwiek to jest ) kobieta - właścicielka mieszkania niedaleko usłyszała wypadek i szybko zeszła na dół na plażę, koło miejsca gdzie znajdował się Nadal trochę... (nie wiem jak to napisać, bo było "un poco mareado", a mareado to dosłownie zawroty głowy. ogólnie chodziło o to, że był taki trochę nie teges xP). Zabrała go do domu i zaproponowała mu jakiś napój i tenisista po kilku minutach doszedł do siebie.

Sebastian Nadal, ojciec światowego No.2, potwierdził, że "Rafa nic sobie nie zrobił".


To tak mniej więcej. Pominęła fragmenty dotyczące uszkodzenia linii elektrycznych i Wimbledonu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarkko
Zwycięzca US Open



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 18:56, 11 Lip 2006    Temat postu:

hah "niegrzeczny Rafaelek" Laughing , ale fakt faktem db, że wszystko ok Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarkko
Zwycięzca US Open



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 19:15, 11 Lip 2006    Temat postu:

p.s. we Włoszech napisali w popołudniowym wydaniu gazety, że Rafa wracał samochodem z Londynu hah ahh nie ma to jak włoskie tabloidy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Wto 19:19, 11 Lip 2006    Temat postu:

Przepraszam za offtopa (Arw nie zabijaja mnie!) ale ta kobitka to poczciwa musiała być. Ciekawe swoją droga czy młoda czy stara... no i oczywiście muszę powiedzieć, że jej zazdroszcze... Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arw
Administrator



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 20:17, 11 Lip 2006    Temat postu:

Dopsz, Olu Jestem miłosierna.
Poza tym to nie taki znowu offtop, w końcu gadamy na temat artykułu, nie?

Może jutro coś więcej napiszą w gazetach. Hiszpańskich ofc. Może El Pais, albo El Mundo jakiś wywiad strzelą, albo z Nadalem, albo z tą facetką.
Poczciwa, poczciwa... ale, kurde, w takiej sytuacji to ja też bym poczciwa była


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wisełka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Big City!

PostWysłany: Wto 22:04, 11 Lip 2006    Temat postu:

Co za charrrakter Wesoly Dobrze, że wszystko jest OK, pani pewnie jemu i sobie dała coś na uspokojenie Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarkko
Zwycięzca US Open



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pon 14:45, 17 Lip 2006    Temat postu:

A oto i wspomniany tekst Wesoly miłej lektury
Rafael Nadal is quite clear about what his next objective is: The double Roland Garros champion and Wimbledon runner up has marked the US Open in red and decided to modify his plans to try to mount an attack on the last Grand Slam of the season. The Mallorcan tennis player is planning to pull out of the Stuttgart tournament today and he will probably save himself till the Masters Series Cincinnati (14 August). His intention is to arrive in New York in optimium condition to lift the trophy at Flushing Meadows.

Wimbledon has revolutionized Rafael Nadal's plans yet again. The Balearic player keeps on surpassing himself and at the All England Club he surprised everyone, including himself. After regaining his title at Roland Garros, he set himself a period of three years to become competitive on grass, but he took three weeks to turn himself into an expert. Reaching the final in London and holding his own with Federer was not foreseen and has resulted in considerable changes being made to the Mallorcan's schedule.

This week, Rafael Nadal should be competing in the Bastad tournament, which he won last year and where he expected to extend his impressive unbeaten claycourt run (60 consecutive wins). But the accumulated fatigue - he practically has not stopped since the TMS Monte Carlo - and his latest results led the Mallorcan to withdraw from the Swedish event.

Today he will announce that he will not be at next week's Stuttgart tournament, where he also won last year, either, and he is planning to save himself until the Masters Series in Cincinnati. This decision means that he will also miss the two weeks on clay after Stuttgart and the Masters Series Toronto.

Nadal is not unduly worried about losing points because he prefers to focus on the one important objective he has left this season: the US Open. The Balearic player will start training again next Monday and wants to prepare thoroughly for the US Grand Slam. For that purpose he is going to sacrifice the second part of the claycourt season, and even the first North American Masters Series.

During the first weeks, he is going to combine his training sessions with days off to be able to disconnect from the tension and fatigue he has accumulated during the season and, as the month of August draws near, he will step up the training sessions and adjust his tennis to hardcourt to try to win his third Grand Slam title in New York.

Toronto is going to be collateral damage because going to the Canadian tournament would mean once again being more than a month without setting foot on the island and clocking up too many kilometers before competing at Flushing Meadows.

The US Open looks as if it is going to be thrilling. This year once again Federer and Nadal are completely dominating the tour. Except for Australia, where Nadal was absent through injury, they have met in the finals of the season's most important tournaments. At Roland Garros, Nadal demonstrated his superiority on clay and, at Wimbledon, Federer made use of his better knowledge of grass to beat the islander. In one month and a half, they will probably meet in the final of the US Open, this time on neutral ground: hardcourt.

As well as being the last Grand Slam of the season, it will once again bring into play the hegemony of world tennis: Federer is still the world number one, but the head to head results, with the balance (6 out of the 8 matches they have played) for Nadal, points to his superiority. They will probably meet beforehand (Cincinnati) or afterwards (in Madrid, Paris or Shanghai), but there is no doubt the meeting in New York will be special. Another great duel is approaching.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Śro 20:19, 30 Sie 2006    Temat postu:

Gazeta Wyborcza, 28 sierpania 2006

TENIS NA BEZLUDNEJ WYSPIE
Poznasz człowieka po tym, co zabrałby na bezludną wyspę. Andre Agassi wziąłby rodzinę, pamiętnik i książkę. Rafael Nadal woli Play Station, iPoda i rakietę tenisową.


Deszcz sparaliżował poranek i wczesne popołudnie pierwszego dnia US Open. Gdy zamykaliśmy to wydanie "Gazety", wciąż lało, a chmury nad Queens, gdzie mieści się kompleks Flushing Meadows, ciągle były nadąsane, jakby nie chciały pozwolić Andre Agassiemu na jego być może ostatni występ. Mecz kończącego w tym roku karierę 36-latka z Las Vegas z Rumunem Andreiem Pavelem miał być kulminacją wieczoru.

Na bardzo ciekawy pomysł prezentacji faworytów wpadli dziennikarze "New York Timesa", który jest głównym patronem medialnym turnieju. Gwiazdy musiały odpowiedzieć na pytanie, bez jakich trzech rzeczy nie mogą się obejść, bez czego nie są w stanie wyjść z domu, czy przeżyć na bezludnej wyspie.

I tak, zarabiająca rocznie 25 mln dol. złota tenisowa dziewczyna Maria Szarapowa musi mieć przy sobie: dwie komórki (jako jedną rzecz), komputer i aparat fotograficzny (jednego ze sponsorów). Rozstawiona z dwójką Belgijka Justine Henin-Hardenne nie przeżyje bez maskotki lwa podarowanej przez męża, komputera i DVD z "Bodyguardem" (wyciskacz łez z Kevinem Costnerem i Whitney Houston). Serena Williams poza psem Jackie'em musi mieć... Biblię.

Mężczyźni celują w rozrywkę - numer dwa turnieju Hiszpan Rafael Nadal i 19-letni Szkot Andy Murray, który pokonał niedawno Rogera Federera w Cincinnati, nie ruszają się bez Play Station, a wielka nadzieja Amerykanów James Blake słucha iPoda.

Tylko dwie osoby poszły w innym kierunku. Faworyt numer jeden Federer wspomniał o swojej dziewczynie Mirce Wawrinec, a Andre Agassi po raz kolejny udowodnił, że rodzina jest dla niego najważniejsza. Wziąłby ją w całości, a do tego ciekawą książkę i pamiętnik, w którym pisze listy do swojego syna.

Ten sam "NYTimes" ma też chyba w kieszeni tytuł sportowej okładki roku. To gigantyczna głowa Agassiego przedzielona na pół. Po lewej twarz, jaką znamy z początku lat 90., więc długie włosy i opaska. Twarz z prawej to dzisiejszy Agassi - łysy. Wspólny jest tylko uśmiech. Wygląda powalająco.

Flushing Meadows dyskutuje też w deszczu o systemie Hawk Eye, który zadebiutuje w Wielkim Szlemie. To komputerowo generowane powtórki, które mają eliminować błędy sędziów liniowych. Każdy zawodnik ma prawo do dwóch powtórek w secie i jednej w tie-breaku, ale straci szansę, jeśli się pomyli (tzn. poprosi o powtórkę, ale rację będzie miał sędzia). Powtórki będą wyświetlane na telebimach na dwóch głównych kortach - Arthur Ashe Stadium i Louis Armstrong Stadium.

Argumentów za i przeciw jest sporo. Zwolennicy mówią, że to nieunikniony rozwój dyscypliny, sprawiedliwsze sędziowanie. Przeciwnicy - że spowalnia mecz i jest wbrew tradycji. Ten ostatni argument jest chyba najbardziej przekonujący. Przecież John McEnroe krzyczący do arbitra: "Człowieku, ty chyba jesteś ślepy, ta piłka była dobra!" to klasyka tenisa. I choć McEnroe już nie gra, a ostatnio stał się wielkim zwolennikiem systemu, to wiele osób czuje pod skórą, że bez tego tenis nie będzie już taki sam.

Jeśli deszcz nie pokrzyżuje planów także dziś, swoje mecze rozegrają Agnieszka Radwańska z Chinką Zi Yan i Łukasz Kubot z Belgiem Kristofem Vliegenem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum iVamos Rafael! Strona Główna -> Wywiady, artykuły... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 1 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin