iVamos Rafael!

Kajtek · Wysłany: Pon 21:47, 31 Mar 2008 Temat postu:

no ma ma ... moze sie to tak nie rzuca w oczy... ale czasami jak bylo ujecie od tyly to ma na barkach takie cus...

no chyba ze to ja mam cos z glowa

haha

Kathy · Wysłany: Pon 22:29, 31 Mar 2008 Temat postu:

ja nie stety nie mam możliwości oglądania Rafcia na żywo Sad

, pozostaje mi livescoring i zmieniające sie cyferki ale dobre i to
Kaju faktycznie Rafa ma coś zielonego na koszulce, znalazłam cosik na potwierdzenie tego faktu -> [link widoczny dla zalogowanych]
sokole oko

Marti

Mecz Rafy z Nicolasem był miły dla oka , wiele świetnych akcji ze strony Rafita,chociaż w ostatnim gemie drugiego seta trochę się męczył żeby zakończyć spotkanie. Trochę za dużo niewymuszonych błędów 15 do 22 wygranych, ale prawda jest taka ,że Kifer nie stawił Rafie zbyt dużego oporu i sam popełnił dużo błędów . Śledziłam mecz wytrwale do końca bo nie mogłabym zasnąć z myślą ,że w każdej chwili mogą wyjść na kort i grać dalej. Tak już mam ,że przy Nim poziom adrenaliny wzrasta i nie ma mowy o żadnym śnie

Dzisiaj spotkanie z PHM , mam nadzieję, że będzie transmisja na PSE i Rafa zawita w 1/4.
Na stronce VamosBrigade w galerii trafiłam dziś na zdjęcia z PSE od Rafyfanatica ależ mi się miło zrobiło widząc ,że jest nas wielu.

katarzynka

Panu PHM mówimy hasta la vista Cool

Akcja po której Rafa tak mocno pokazał, że się cieszy była po prostu świetna! Aczkolwiek cały mecz nie powalił na kolana - znów teoria o niewymagającym przeciwniku Twisted Evil

Ale myślę, że już następne spotkanie da nam to czego chcemy - emocji jakich mało gdyż kolejny Pojedynek Gigantów przed nami Very Happy

A tu link to czegoś, co mną -chyba nie przesadzam- z leksza wstrząsnęło O rany...

[link widoczny dla zalogowanych]

Wisełka

omG.! Tak to jest jak nieodpowiedni ludzie bawia sie w Marata Safina! Hyhy

Marti

Pierwsze słowa , które z siebie wydobyłam to o Jezu Shocked

ja rozumiem ,że musiało Miszy bardzo zależeć na zwycięstwie ale żeby się okaleczać to idiotyzm. Do psychologa czym prędzej bo negatywne emocje mogą mu bardzo zaszkodzić.

A jeśli chodzi o spotkanie Rafy z PHM to mnie osobiście ten pojedynek nie zachwycił , fakt że Rafa wygrał ale spotkanie było bardzo wyrównane a crossowe uderzenia PHM z backhandu robiły wrażenie. Widać było ,że Rafa irytował się po prostych błędach które popełniał, ale zwycięzców nie powinno się osądzać

Jednak w spotkaniu JB nie może pozwolić sobie na żadne chwile dekoncentracji, bo Amerykanin pewnie pała żądzą rewanżu za ostatnią porażkę w IW. Mam nadzieję,że zobaczymy świetny pojedynek, który przyćmi inne ćwierćfinały a Rafa zagra płasko od czasu do czasu żeby wprowadzić element zaskoczenia w swojej grze:D Powodzenia Rafi i niech pierwszy serwis będzie z Tobą Ok!

Wisełka

maniek__92

Wypraszam sobie.!

Moim skromnym zdaniem Rafa znaczaco schudl.! O!

Alex

No to już po meczu, całkiem dobra gar z obu stron no i zwycięski Rafa oczywicie, nawet serwis chodzł nieźle. Cóż chcieć więcej.

katarzynka

Po raz drugi ćwierćfinał w takim składzie i po raz drugi uważam, że mecz ekscytujący był! Very Happy

Co to się rozpisywać, przyjemnie się to oglądało, choć często-gęsto nerwowo było Twisted Evil

Tylko odnoszę wrażenie, że gdyby Blake się pod koniec nie posypał [w sensie psychicznym] to stawiłby dużo większy opór Nadalowi...

Następny na drodze Rafy po zwycięstwo stanie albo Berdych albo Andreev - to, że nie jest to ani Djoko ani Fed nie znaczy że będzie łatwo ale wierzę w Nadala więc vamos! Wesoly

as

Z racji bezsennej nocy uprzejmie informuję, że rywalem Rafcia w półfinale będzie... Tomas Berdych.
Wygrał 6:4, 6:4 z Andreevem po 1 godz. i 17 minutach meczu. Mruga

Porównując mecze Nadal/Blake i Berdych/Andreev... no cóż, wg mnie różnica poziomów aż nadto widoczna. Oczywiście na korzyść duetu Hiszpan/Amerykanin.
Mimo to, biorąc pod uwagę "przejścia" Rafy z Berdychem (pamiętny Madryt), wolę nie prezentować hurra-optymizmu zbyt wcześnie.
Z drugiej strony- z Blake'm też nie miał Hiszpan zbyt korzystnego bilansu pojedynków a ostatnio wygrał wyraźnie dwa razy z rzędu i bardzo go poprawił. Wesoly

Patrząc na zimno: Berdych w Miami gra dobrze, ale jego gra to przede wszystkim serwis, poprawny forehand, czasami przebłysk przy siatce. Ogólnie bez zachwytów.
Jeżeli Rafie nie przydarzy się jakieś nieszczęście w postaci złego dnia i masy niewymuszonych błędów, to... sprawa załatwi się w dwóch setach i Rafik zamelduje się w finale. I tego mu szczerze życzę, czas przełamać złą passę. Tym bardziej, że ewidentnie forma Hiszpana rośnie- zjawisko mocno pożądane w obliczu zbliżającego się RG, gdzie trzeba obronić tytuł i pokazać Fredowi, że w przeciwieństwie do niego- Rafa nie oddaje swojego terytorium.

Wracam na ziemię.

W drugiej części drabinki- Roger, A. Rod., Denko, Tipsarevic...
Kurczę, Rafa, postaraj się. Roger jest lekkopółśredni, A.Rodowi wisisz rewanż, Denko chyba przekupił Ancica a Tipsarevic... na pewno cieszy się, że osiągnął ćwierćfinał.

Vamos!

katarzynka

Dzięki za porównanie, bo ja właśnie dawno Berdycha nie widziałam, a nie lubię nie wiedzieć [podwójne zaprzeczenie Hyhy

] z kim mam do czynienia Twisted Evil

Wisełka

R. Federer 6 6 3

A. Roddick 7 4 6

Andy - I Heart

you!

maniek__92

Zaniemowilam..

Chociaz wiem ze mnie zamordujecie po tym co powiem, ale chcialam zeby Rozer wygral

D

Marti

Trochę ten wynik niesprawiedliwy dla Ferda, który momentami robił z Andy'm co chciał szczególnie gdy ten wybierał się w okolice siatki. Mnie się ten mecz nie podobał bo świetne akcje (głównie Federera) przeplatały się z masą błędów. Co to za mecz gdy serwisem prawie wszystko załatwiasz i nie można popatrzeć na piękne wymiany, od których publika wymięka a w żołądku fruwają motyle. Dlatego uważam,że mecz Rafy i JB przyćmił inne ćwierćfinały.
Andy na pewno jest przeszczęśliwy , po zakończeniu spotkania można było zobaczyć wilekie wzruszenie na jego twarzy i chyba niedowierzanie ,że udała mu się ta sztuka po raz drugi